Biurokracja w wódczanym podatku
Akcja „Rz" | Wiele przepisów dotyczących akcyzy od alkoholi mogłoby być uproszczonych bez zmiany stawek daniny. Także te o banderolach.
Paweł Rochowicz
Trudno sobie wyobrazić, by w dzisiejszej sytuacji budżetowej minister finansów myślał o obniżkach podatków na towary, na których budżet od dawna dobrze zarabia. Takimi dobrami są niewątpliwie alkohole. Rozmaite obostrzenia dotyczące ich handlu i składowania są oczywiście uzasadnione bezpieczeństwem fiskalnym i ochroną przed nielegalną produkcją czy sprzedażą bez podatku.
Jednak, jak wskazują przedsiębiorcy zrzeszeni w Związku Pracodawców „Polski Przemysł Spirytusowy" (ZP PPS), wiele z tych rygorów wydaje się nadmiernie uciążliwych. Powodują one kosztowne nieraz utrudnienia w działalności firm z tej branży, i tak ostatnio borykających się z kiepską sytuacją finansową. Spowolnienie gospodarcze spowodowało, że wiele z nich wykazuje straty.
Interesująco wypada porównanie polskich przepisów dotyczących alkoholowej akcyzy z tymi, które obowiązują w Niemczech. Tam działają te same dyrektywy unijne dotyczące tego podatku. Jednak w szczegółach sytuacja wygląda często inaczej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta