Moskwa czeka od dawna
W sobotę Aleksander Powietkin walczy z Władymirem Kliczko. To będzie rosyjsko-ukraińska wojna w ringu.
Kliczko postawi na szali cztery mistrzowskie pasy wagi ciężkiej i zarobi ponad 17 mln dolarów. Powietkin może liczyć na prawie sześć milionów. Arena Olimpijska mieszcząca 35 tysięcy widzów będzie pełna – zapewniają organizatorzy.
Na taki pojedynek czekano w Moskwie od dawna. Kilka lat temu liczono, że dojdzie do walki Witalija Kliczki z Nikołajem Wałujewem, gdy Rosjanin był jeszcze mistrzem organizacji WBA, ale negocjacje utknęły w martwym punkcie. Dziś Wałujew wierzy w sukces Powietkina. – Ale Sasza musi bić seriami. Jeśli potrafi skrócić dystans i znaleźć się blisko Władymira, to da sobie radę.
Inny z przyjaciół Powietkina, Fiodor Jemieljanienko, jeszcze nie tak dawno król MMA w wadze ciężkiej, ma nadzieję, że mistrz olimpijski z Aten wygra, ale nie chce typować wyniku. Za to Denis Lebiediew, były mistrz wagi junior ciężkiej, nie ma wątpliwości: – Sasza go znokautuje, najpóźniej do 8. rundy.
– Nie, to Władymir wygra przed czasem –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta