Nareszcie dobry Mrożek
Teatr | „Karnawał", ostatnia sztuka pisarza, doczekał się porządnej inscenizacji Bogdana Cioska.
Jak już wszyscy wiedzą, Sławomir Mrożek jest najgorszym polskim dramatopisarzem, a lata sukcesów w PRL zawdzięczał tylko temu, że nie było jeszcze teatru postdramatycznego i genderowego. Gwoździem do trumny stała się ostatnia sztuka „Karnawał, czyli pierwsza żona Adama" sklecona w kilka dni na łożu boleści. Tak fatalna, że po premierze w stołecznym Polskim autor zmarł ze wstydu.
A już serio: w krakowskim Teatrze im. Słowackiego Bogdan Ciosek zaproponował dobry teatr środka, którego dziś brakuje, a jest przykładem na nieśmiertelność Mrożka. Bo „Karnawał" to sztuka uniwersalna. Jej bohaterem nie jest zakompleksiony Polak, lecz – jakby powiedział Witkacy – tak zwana ludzkość w obłędzie, pokazana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta