Lustracyjny ból głowy nowej czeskiej koalicji
Bez Andreja Babiša, szefa partii ANO, nie da się utworzyć w Pradze nowej koalicji rządzącej. Ale najpierw powinien on oczyścić się z zarzutu współpracy z bezpieką w czasach komunizmu.
Na rozpoczęcie rozmów o utworzeniu nowego rządu Czesi musieli czekać prawie miesiąc od październikowych wyborów. W tym czasie okazało się, że jedynym możliwym ułożeniem „politycznej kostki Rubika" jest zmontowanie koalicji socjaldemokratów (ČSSD) i populistycznej partii ANO pod wodzą miliardera Andreja Babiša, która zajęła drugie miejsce z wynikiem zaledwie o dwa punkty procentowe gorszym niż zwycięzcy. Do koalicji dołączyliby też chrześcijańscy demokraci (KDU-ČSL).
Problemem ČSSD okazał się powyborczy bunt części kierownictwa partyjnego domagającej się ustąpienia przewodniczącego Bohuslava Sobotki odpowiedzialnego jakoby za słaby wynik...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta