Użyczenie wyjaśniam na przykładzie osiołka
Rozmowa z Ks. prof. Franciszek Longchamps de Bérier wykładowcą prawa rzymskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim, duszpasterzem prawników Archidiecezji Warszawskiej
Rz: Jak się księdzu profesorowi żyje z takim nazwiskiem?
Franciszek Longchamps de Bérier: Budzi ciekawość, ale pozwala na szybką identyfikację. Nie wiedziałem, że żona mojego kuzyna jest już w szpitalu, a tu SMS od znajomego: „Ktoś o księdza nazwisku właśnie dziś rodzi". Czekałem grzecznie na wiadomość od stryja, że ma wnuczkę, a gdy się opóźniała, zadzwoniłem z żartobliwą awanturą, że oto „obcy" mi donoszą...
Nosili je znani przodkowie – też prawnicy. To pomaga czy przeszkadza?
Zdarzają się nieporozumienia. Kiedyś, kiedy przeglądaem zasoby internetowe Biblioteki Narodowej, zauważyłem, że pomylono mnie z dziadkiem, profesorem administratywistą, po którym otrzymałem imię. Przypisano mi jego książkę „Współczesne kierunki w nauce prawa administracyjnego na zachodzie Europy", a moją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta