W „Wyborczej” byli głupi
Czy postsolidarnościowi intelektualiści, politycy i ekonomiści, tacy jak Michnik i Balcerowicz, dojrzeli już do tego, aby przyznać się, że „byli głupi"? – pyta były wicepremier.
W świetnie poprowadzonym przez redaktora Grzegorza Sroczyńskiego wywiadzie, którego samokrytyczny tytuł zajmuje pół strony, prof. Marcin Król, filozof i historyk idei związany z „Solidarnością", powiada: „Głupi byliśmy. W latach 80. zaraziliśmy się ideologią neoliberalizmu, rzeczywiście sporo się tutaj zasłużyłem, namawiałem do tego Tuska, Bieleckiego, całe to gdańskie towarzystwo. Pisma Hayeka im pracowicie podtykałem. Mieliśmy podobne poglądy z Balcerowiczem, dzisiaj się rozjechaliśmy. Wygasł we mnie ten zapał dość szybko. Zorientowałem się, że w liberalizmie zaczyna dominować składnik indywidualizmu, który po kolei wypiera inne ważne wartości i zabija wspólnotę". („Gazeta Wyborcza", 8–9 lutego 2014 r.)
Gryzie sumienie
To dobrze, że pojmują to kolejni luminarze nauk społecznych. Trochę gorzej jest wciąż z politykami i tzw. ekonomistami, o których prof. Król powiada: „nie wierzę im jak psom". Osobiście nie mam tego problemu, bo sam jako ekonomista opieram swoje poglądy na wiedzy, a nie na wierze, ale jeśli już, to zdecydowanie bardziej ufam psom.
Mija akurat 25 lat od pamiętnego 1989 roku, który zmienił bieg dziejów; nie tylko w naszej części świata, choć tu w największym stopniu. Ale przecież już wtedy, ćwierć wieku temu, nie brakowało głosów krytycznych wobec tzw. bezalternatywności neoliberalnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta