Na Wschodzie straty
Inwestycje | Od funduszy operujących w Rosji lepiej trzymać się z daleka. I to nie tylko z powodu Ukrainy.
cezary adamczyk
Trwa fatalna passa na rynkach wschodzących. Złożyło się na to wiele spraw. W Turcji wybuchła afera korupcyjna. Kłopoty przeżywa Argentyna, co doprowadziło do dewaluacji peso. Fed ogranicza program skupu aktywów, a to powoduje odpływ pieniędzy z rynków wschodzących. Teraz bardzo niebezpieczny jest konflikt między Rosją a Ukrainą, który zresztą stał się w pewnym stopniu konfliktem międzynarodowym. Wszystko to w naturalny sposób przekłada się na wyceny akcji, obligacji i walut nie tylko w tych krajach, które bezpośrednio są dotknięte kryzysem.
Na własnej skórze odczuwają to osoby posiadające jednostki uczestnictwa w funduszach operujących na rynkach wschodzących; głównie dotyczy to rynku rosyjskiego. Od początku roku wartość jednostek spadła prawie o 7 proc. Niestety, nic nie wskazuje na to, by koniec nerwówki był bliski.
Sytuacja na Ukrainie, a zwłaszcza na Krymie, jest niezmiernie napięta. W niedzielę ma się odbyć referendum nieuznawane przez Kijów. Trudno przewidzieć, jak na jego wyniki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta