Propagandowy rosyjski łom
Polska nie pójdzie ramię w ramię z Rosją do walki o prawa Polaków i Rosjan na Ukrainie, bo nie uznajemy, by je ktoś łamał – odpowiada publicysta.
Oferta współpracy polsko-rosyjskiej na Ukrainie jest nowatorska i warto się nad nią pochylić, bo trudno będzie rozwiązać kryzys bez udziału Rosji, trzeba by jednak na początek zacząć używać podobnych terminów do nazywania tych samych rzeczy. Moskwa tymczasem brnie w propagandę zaciemniającą fakty. Zapewne użyteczną na rynku wewnętrznym, ale na Zachodzie, szczególnie w Warszawie, może być ona tylko odrzucona. Podobnie jak oparta na niej propozycja współpracy.
Próba rozmiękczania
Aleksander Babakow nie jest po prostu rosyjskim publicystą, ale przedstawicielem prezydenta Putina, jego głos trzeba zatem uznać za sondowanie Polaków przez rosyjską administrację. To znaczący ruch, bo docenia naszą rolę w sprawie Ukrainy, ale może też mieć drugie dno. Leży na nim próba rozmiękczania stanowiska Polski w oparciu o pamięć o mordach UPA. Celny strzał, bowiem w polskiej przestrzeni publicznej owe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta