Gry i miny pisarzy
Maciej Wojtyszko | Reżyser mówi Jackowi Cieślakowi o Gombrowiczu i Mrożku.
Mrożkowi nie podobała się pana sztuka o jego spotkaniu z Gombrowiczem.
Maciej Wojtyszko: To prawda. Przyczyna może być taka, że moja hipoteza na temat relacji Mrożka z Witoldem Gombrowiczem jest wysoce prawdopodobna. Sądząc po tym, co sam napisał w swoim dzienniku w 1965 r. – mogę tak powiedzieć.
Znali się panowie?
Spotkałem Sławomira Mrożka, kiedy reżyserowałem prapremierę „Miłości na Krymie" w Starym Teatrze w Krakowie w sytuacji dla Mrożka bardzo trudnej, bo był wówczas w sporze z profesorem Jerzym Jarockim. Poróżniła ich sprawa inscenizacji. Stary Teatr zaczął wtedy szukać reżysera, który miał uratować premierę i wystawić spektakl wierny oryginałowi. Tak doszło do mojego spotkania ze Sławomirem Mrożkiem – sytuacji, w której ja, gdybym był autorem tej sztuki, mówiłbym godzinami, o co mi chodzi, co zamierzałem powiedzieć i na jakim efekcie mi zależy. A nasze spotkanie wyglądało tak, że to ja mówiłem przez godzinę, o czym, moim zdaniem, jest sztuka i jak zamierzam ją wystawić, co Mrożek skomentował słowem „też"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta