Polski mistrz na końcu drogi
Tomasz Adamek wyraźnie przegrał na punkty z Ukraińcem Wiaczesławem Głazkowem. To mogła być jego ostatnia zawodowa walka o poważną stawkę.
Kilkanaście miesięcy temu, w grudniu 2012 roku, Sands Casino w Bethlehem było dla Adamka szczęśliwe. W starciu ze Steve'em Cunninghamem miał wtedy sporo problemów, ale sędziowie opowiedzieli się za nim. Teraz solidarnie stanęli za 29-letnim Ukraińcem z Ługańska, który zawiesił Adamkowi poprzeczkę zbyt wysoko.
Punktacja: 117:110, 117:111, 116:112, nie pozostawia złudzeń, kto był lepszy, ale nie tylko Roger Bloodworth, trener polskiego pięściarza, twierdzi, że była zbyt wysoka. Kilka rund na pewno wygrał Adamek, chociażby ostatnie, 12., starcie, kilka innych było wyrównanych.
Ale nie ulega wątpliwości, że były mistrz świata dwóch kategorii nie pozostawił najlepszego wrażenia. Miał ustawić walkę lewym prostym, a głównym argumentem w walce z Głazkowem – medalistą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta