Tonący raj
Malediwy będą pierwszym państwem świata, które pochłoną podnoszące się z powodu ocieplenia klimatu wody oceanów.
Cztery godziny lotu nad Oceanem Indyjskim i nagle pojawiają się delikatne, jasnobłękitne plamki. Wyglądają jak rozsypane korale. Rzędy wysepek tworzą ogromne półkola i kręgi oddalone jeden od drugiego o kilka, kilkanaście kilometrów. Sprawiają wrażenie, jakby woda oceanu miała za chwile je wchłonąć: przelewa się przez cieniutkie paseczki ziemi, tworzy wewnętrzne zatoczki, jeziorka. To atole Malediwów.
Na prostokącie o długości 700 km i szerokości 150 jest ich prawie 1200, z czego zdecydowana większość niezamieszkana. Są tak małe, że gdyby je zlepić w jedną wyspę, wciąż byłaby ona mniejsza niż połowa Warszawy. Nigdzie indziej na świecie przyroda nie stworzyła czegoś podobnego: historia powstania Malediwów to unikalny zbieg okoliczności.
Około 100 milionów lat temu w tym właśnie miejscu ścierały się dwie wielkie płyty tektoniczne: indyjska i afrykańska. Tak z głębin oceanu powstał długi rząd wulkanów. Ale w przeciwieństwie do Wysp Kanaryjskich czy Madery na Malediwach nie pozostawiły one ani wysokich gór, ani przepastnych klifów. Przeciwnie: powstał najniżej położony kraj świata, którego średnia wysokość to zaledwie 1,3 metra. Tak się stało, bo każdy z wulkanów z czasem zapadał się pod własnym ciężarem, tworząc rodzaj podwodnego łańcucha górskiego, na którym w warunkach równikowego klimatu (temperatura oceanu ma tu około 30 stopni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta