Duże firmy reklamują się na pirackich portalach
Nie wiedzą o tym, bo ich reklamy lokują tam automaty. Ale to się skończy.
magdalena lemańska
Odcięcie pirackich serwisów od źródeł przychodów to jedna z najskuteczniejszych metod walki z nielegalną dystrybucją filmów, seriali i transmisji telewizyjnych w internecie. Co do tego nie mają wątpliwości przedstawiciele branży medialnej, na której zlecenie powstał raport PwC o wpływie pirackich serwisów wideo na PKB (patrz ramka). Tymczasem na stronach nielegalnie zamieszczających treści wciąż pojawiają się reklamy firm. „Rz" sprawdziła których.
Firmy zaskoczone
W ostatnich dniach na kilkunastu pirackich serwisach znaleźliśmy m.in. banery Peugeota, Marvipolu, sieci księgarskiej Matras, Heyah, Play i Vectry. A nawet postulującego odcinanie reklam w takich miejscach Cyfrowego Polsatu. – Jesteśmy zaskoczeni, że nasze reklamy ukazują się w serwisach, w których nie życzylibyśmy sobie, aby się ukazywały. Mam tu na myśli m.in. strony oferujące prawdopodobnie nielegalnie filmy i seriale – mówi Jolanta Liżewska-Zyzek, dyrektor marketingu w Matrasie. – Dowiadujemy się o tym od państwa. Jest to dla nas tym bardziej oburzające, że firma Matras zajmuje się legalnym obrotem dobrami kultury,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta