NATO wierzy w dobrego Putina
W czwartek sojusz ogłosi, że umowa z Rosją z 1997 roku wciąż obowiązuje. Polsce nie udało się odwołać zapisów ograniczających nasze prawa w pakcie.
– Uważamy, że Rosja tę umowę złamała – mówił dwa tygodnie temu w wywiadzie dla „Rz" szef MON Tomasz Siemoniak.
Chodzi o zawarty jeszcze w 1997 r. akt stanowiący o wzajemnych stosunkach, współpracy i bezpieczeństwie między Rosją a NATO, na mocy którego sojusz zobowiązuje się do nierozmieszczania na terenie Polski i innych krajów Europy Środkowej „znaczących" sił NATO.
Umowa już w preambule zapowiada, że obie strony „będą wspólnie budowały trwały i obejmujący cały kontynent pokój oparty na zasadach demokracji i współpracy w zakresie bezpieczeństwa". Jednak w zeszłym tygodniu sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, podobnie jak prezydent Barack Obama, oficjalnie zarzucił Rosji agresję na Ukrainę.
Gorączkowe negocjacje
Dlatego Polska przy poparciu Kanady, Rumunii, Łotwy, Litwy i Estonii wystąpiła o wypowiedzenie umowy podczas rozpoczynającego się w czwartek szczytu przywódców NATO w Newport albo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta