Zejście na ziemię
Dziś o 20.15 drugi mecz Polaków w mistrzostwach świata – z Australią. Trener Stephane Antiga mówi, że jego zespół może grać jeszcze lepiej niż z Serbią.
Po pewnej wygranej Polaków z Serbami na Stadionie Narodowym chyba nikt nie stawia na zwycięstwo Australii we Wrocławiu.
Ale dwa lata temu na igrzyskach w Londynie Polacy też byli faworytami, a drużyna Andrei Anastasiego przegrała 1:3, co sprawiło, że w ćwierćfinale musiała się zmierzyć z Rosją zamiast z niżej notowanymi Niemcami.
Australia to rywal może nie tak wysoko notowany jak Serbowie, ale niebezpieczny i niemający nic do stracenia. A Polacy mają konkretny cel: kolejne zwycięstwo za trzy punkty.
Australijczycy też mają za sobą pierwsze spotkanie – wygraną z Kamerunem 3:0. Z tym samym Kamerunem, z którym przegrali cztery lata temu na mistrzostwach świata we Włoszech, przez co, tak jak Polacy, wcześniej wrócili do domu. Tym razem „Nieposkromione Lwy" walczyły ambitnie, ale rezultat był mizerny.
– Obejrzeliśmy już mecz Australii z Kamerunem, ale zbyt wielu informacji nie uzyskaliśmy – powiedział Antiga. A pytany o sobotni sukces z Serbią, powiedział, że Polacy mogą grać jeszcze lepiej.
Zdaje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta