Stwórzmy fiskalny raj w Polsce
To zrozumiałe, że państwo zwalcza transfer zysków do rajów podatkowych. Powinno też jednak wprowadzić zachęty do inwestowania za granicą – twierdzi doradca podatkowy i partner w KPMG w rozmowie z Pawłem Rochowiczem.
Rz: Czym tak naprawdę jest raj podatkowy?
Andrzej Marczak: Często nazywa się tak kraje, które po prostu mają wyjątkowo przyjazny system fiskalny, zwłaszcza dla kapitału zagranicznego. Na ogół są to małe państwa, w których nie ma przemysłu, a niskie podatki bądź ich brak są jedną z niewielu zachęt do inwestowania. Dla miejscowej ekonomii jest to dodatkowe źródło dochodów. Często takie „raje" są atrakcyjnymi tropikalnymi wyspami. Przepływy finansowe do nich muszą być przejrzyste dla świata zewnętrznego. Jeżeli jednak taki kraj jest „czarną podatkową dziurą", do której wyprowadza się pieniądze, a nie podpisał on żadnych traktatów zapewniających wymianę informacji, to współpraca z nim musi być brana pod lupę. Wówczas transakcje są oczywiście restrykcyjnie traktowane pod względem podatkowym, zresztą nie tylko w Polsce. To praktyka wszystkich państw rozwiniętych.
A czy nasz kraj walczy z takim procederem skutecznie?
Uchylanie się od opodatkowania przez naruszanie przepisów podatkowych to oczywiście proceder naganny, a kary za to są przewidziane m.in. w kodeksie karnym skarbowym. Czymś innym jest jednak optymalizacja zobowiązań fiskalnych z wykorzystaniem legalnych możliwości, jakie daje inwestowanie w krajach z niskimi podatkami. To zjawisko dość powszechne na świecie i bynajmniej nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta