Czarno-żółta rozpacz
Dortmund w szoku: Borussia na tydzień przed meczem z Bayernem przegrała czwarty raz z rzędu i spadła na 15. miejsce w tabeli.
„You'll never walk alone" śpiewane przez 80 tys. niemieckich gardeł przed pierwszym gwizdkiem meczu z Hannoverem 96 robi wrażenie nie mniejsze niż oryginalne wykonanie tej futbolowej pieśni na Anfield Road w Liverpoolu. Ciarki naprawdę przechodzą po plecach. Nikt nie spodziewał się wówczas, jak ważnego znaczenia za 90 minut nabiorą te słowa.
Już trzy godziny przed spotkaniem żółto-czarna fala kibiców płynie z dworca kolejowego na stadion. Głośni, rozśpiewani, z nieodłącznym piwem w ręku. Powtarzający: „Kryzys? Jaki kryzys?! Dziś na pewno wygramy. To jest ten dzień". Na koszulkach obok Grosskreutzów, Hummelsów i Reusów – Piszczek i Błaszczykowski. Polonia Dortmund? Nie ma w tym żadnej przesady, nawet po odejściu Roberta Lewandowskiego do Monachium. Tu rzeczywiście można się poczuć jak w domu. Także w hotelu.
Od progu wita nas recepcjonistka, pani Klaudia. – Mówicie po polsku?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta