Nie ma za co przepraszać
Obawiam się, że Gluza reprezentuje naiwne podejście do polityki historycznej i dialogu z sąsiadami – skupione na polskich winach, prawdziwych lub rzekomych błędach przodków – pisze publicysta „Rzeczpospolitej".
Dziwne i niemądre jest to, co Zbigniew Gluza powiedział „Newsweekowi Historia". A to, co napisał obok, jest na dodatek przykre i nie fair. Zacznijmy od zagrywek nie fair. Gluza pisze, iż Haszczyński „donosi, że właśnie powiedziałem »Newsweekowi Historii«, że prezydent Komorowski powinien przeprosić", a to nie było żadne właśnie, bo on udzielił wywiadu półtora roku temu.
Otóż ja po prostu napisałem o tym, co powiedział w wywiadzie dla tej gazety, nie odnosząc się do tego, kiedy wywiad przeprowadzono.
Problemy Zbigniewa Gluzy z redakcją tego miesięcznika nie były i nie są mi znane. Nie ma zresztą żadnego znaczenia, kiedy Zbigniew Gluza głosił kontrowersyjne tezy – w marcu 2013 roku czy rok później. Nie jest też istotne, czy miał w planach powiedzieć to, co powiedział, czy też wymusił to na nim dziennikarz („podniósł tę kwestię"). Teraz się tłumaczy, że odpowiedział nieprecyzyjnie. Ale mówił o przeprosinach, co zresztą można przeczytać w zacytowanym przezeń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta