Europa nie daruje długu Grecji
Zwycięstwo radykalnej lewicy w Helladzie to sygnał ostrzegawczy dla rządów w Europie Zachodniej.
Wyborcy w kolejnych krajach mogą oddać głos na partie spoza głównego nurtu, głoszące hasła nieposłuszeństwa wobec narzucanej przez Brukselę dyscypliny budżetowej. Aleksis Cipras, przyszły premier Grecji, żąda konferencji oddłużeniowej, na wzór tej, która darowała dług Niemcom po II wojnie światowej. Berlin się do tego nie pali. Również inne kraje strefy euro nie chcą darować Grekom 240 mld euro długu. – Umowy muszą być dotrzymywane – mówił Jeroen Dijsselbloem, szef eurogrupy.
Alternatywą nie jest jednak wyrzucenie Grecji ze strefy euro. Nie chce tego zwycięska partia Syriza. Gdy tylko powstanie nowy rząd w Atenach, rozpoczną się długotrwałe negocjacje z eurostrefą, które mają trochę ulżyć Grekom. Ale umorzenie choćby części długu jest wykluczone.