Frankowicze wygrają w sądzie
Banki wobec klientów biorących kredyty w obcych walutach stosowały niedozwolone klauzule – twierdzi mec. Robert Mazur.
Rz: Uważa pan, że jeśli ludzie, którzy zadłużyli się w szwajcarskiej walucie, pójdą do sądu, właściwie mają w kieszeni wygraną z bankiem?
Robert Mazur: Zależy oczywiście, jak rozumiemy słowo „w kieszeni", ale co do zasady uważam, że tak. Choć zastrzegam, że żaden prawnik nie może i nie powinien mówić klientowi, że jego sprawa jest z góry wygrana. Decyduje zawsze skład sędziowski. Natomiast moja analiza merytoryczna zawieranych w Polsce umów klient–bank, przepisów prawa, orzecznictwa oraz doświadczenie każą stwierdzić, że klienci banków są w mojej ocenie na zdecydowanie lepszej pozycji.
Skąd ta wiara?
To nie jest moje widzimisię, ale wyciąganie wniosków z dotychczasowych rozstrzygnięć w tym zakresie.
Chodzi o wyroki sądów?
Tak, dotyczą one tzw. klauzul abuzywnych, czyli niedozwolonych postanowień w umowach na linii bank–konsument. Chodzi głównie o dwa postępowania, które zakończyły się ostateczną przegraną m.in. mBanku w 2014 roku. Postawiły one kropkę nad i. Dotyczyły franków, a konkretnie prawa banku do przeliczania franków na złote i odwrotnie według swojego uznania i poza wszelką kontrolą ze strony drugiej strony umowy, czyli konsumenta....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta