Bo kombinezon był za szeroki
W Willingen od euforii po zawód: najpierw zwycięstwo, potem dyskwalifikacja Kamila Stocha.
Podsumowanie polskiego weekendu z Pucharem Świata w skokach wypadłoby nieźle, gdyby nie wydarzenia z soboty: drużyna zajęła ostatnie, 11. miejsce, choć nie powinna.
Porażka wzięła się z przyczyny zaskakującej, choć w sumie banalnej – etatowy kontroler sprzętu skoczków Sepp Gratzer stwierdził, że kombinezon Kamila Stocha jest o 1 cm za szeroki w okolicach bioder.
Polacy byli wówczas na szóstym miejscu, skończyła się pierwsza seria konkursu, wielki sukces skoczkom Łukasza Kruczka nie groził, ale wpadka jest przykra, tym bardziej że nie tak dawno w Sapporo Aleksander Zniszczoł został zdyskwalifikowany za zbyt duże buty.
Gąbka nasiąkła?
Winę wziął na siebie Stoch, który stwierdził, że nie dopilnował sprawy. Choć rano mierzył nowy kombinezon i wszystko pasowało, pod wieczór coś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta