Wzmocnienie przemysłu obronnego pod znakiem zapytania
Bez racjonalnej polityki zamówień publicznych większość środków ze 130 mld zł na modernizację wojska zasili dostawców zagranicznych – ostrzegają eksperci.
Maciej Olex-Szczytowski
Małgorzata Darowska
Aby plany rządu o znaczącym udziale polskiego przemysłu obronnego w dziesięcioletnim „Programie modernizacji technicznej" zostały zrealizowane, potrzebne są gruntowne zmiany w koordynacji i prowadzeniu zamówień obronnych, procedurach oraz w samym przemyśle.
Bez racjonalnej polityki zamówień, obejmującej współpracę polskiego przemysłu obronnego (PPO) z partnerami zagranicznymi, prawdopodobnie niemożliwa jest pełna realizacja planów rządu dotyczących wzmocnienia polskiego przemysłu obronnego. Większość środków w programie – a przewiduje się wydatki w wysokości ok. 130 mld zł – zasili jedynie dostawców zagranicznych.
Polityka rządu nakierowana jest na to, by gros zamówień w ramach dziesięcioletniego programu trafiło do firm należących do PPO jako głównych wykonawców oraz kluczowych podwykonawców. Ma to nastąpić przede wszystkim przez pozyskanie zagranicznych technologii, wdrażanie wyników prac badawczo-rozwojowych (B+R) oraz pobudzenie produkcji w kraju. Proces ten ma się również przyczynić do rozwoju eksportu. Zakłada się bowiem, że program ma z jednej strony unowocześnić polską armię, ale z drugiej pomóc zrewitalizować i rozwinąć polski przemysł obronny.
„Program modernizacji technicznej" to ambitne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta