Donieck: grzmią działa
Wybuchające na linii frontu gwałtowne starcia wywołują kolejną falę uciekinierów z Donbasu.
W nocy z soboty na niedzielę – po raz pierwszy od zawarcia w lutym rozejmu – ukraińska artyleria otworzyła ogień na północne przedmieścia Doniecka i miejscowości leżące w pobliżu.
Dwugodzinny ostrzał był tak gwałtowny, że rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow dzwonił w nocy do serbskiego prezydenta Ivicy Dacica, żądając, by wywarł on presję na Kijów w celu przerwania ognia.
Serbia obecnie sprawuje przewodnictwo w OBWE, która z kolei nadzoruje przerwanie ognia w Donbasie.
Utrata cierpliwości
Być może ukraińscy wojskowi stracili po prostu cierpliwość i odpowiedzieli na niekończące się prowokacje separatystów, pokazując jednocześnie, że są gotowi do walki. Niewykluczone również, że próbowali zlikwidować zgrupowanie rosyjskich wojsk zbierające się w północnych dzielnicach Doniecka, najwyraźniej, aby zaatakować ukraińskie pozycje.
Jak wygląda sytuacja w rejonie nocnego ostrzału, mogli się dzień wcześniej przekonać sami obserwatorzy OBWE, którzy nagle na skraju donieckiego lotniska znaleźli się na linii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta