Wy nas nie słuchacie!
Przy polskim stole musi być więcej miejsca niż dotychczas. Inaczej ktoś ten stolik kiedyś porąbie na drobne kawałki. Andrzej Duda zdaje się to rozumieć znacznie lepiej niż Bronisław Komorowski – pisze były europoseł PiS.
Pierwsza tura wyborów pokazała przynajmniej dwie ważne rzeczy dotyczące polskiej polityki. Skończyła się wyrozumiałość dla rzekomo niekwestionowanych prawideł demokracji, kapitalizmu i zintegrowanej Europy.
Pytania o model rozwoju
Do tej pory silna polaryzacja sporu politycznego w Polsce była tłumaczona „naturalnym" w demokracji napięciem między opozycją a rządem. Za podobnie „naturalne" dla kapitalizmu uważano socjalne nierówności czy bezrobocie. Kolejną „naturalną" rzeczą – tym razem w przypadku całej Unii Europejskiej – ma być masowa emigracja młodego pokolenia, która pozbawia nas podstaw demograficznych rozwoju w dłuższej perspektywie. 65 proc. wyborców powiedziało, że tak być nie musi. Skończył się kredyt zaufania dla polityków, którzy do tej pory – w imię nadzwyczajnych okoliczności transformacji po komunizmie – dość skutecznie opędzali się od ważnych pytań dotyczących modelu polskiego rozwoju.
Co ciekawe, czynnikiem wyzwalającym to niezadowolenie było poczucie wykluczenia politycznego. Wykluczenie socjalne było tylko podglebiem i kontekstem dla wściekłego wykrzyczenia przez bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta