Putinowi kończy się czas
Kreml ma nadzieję na porozumienie z Zachodem kończące kryzys ukraiński, dopóki w Białym Domu jest Barack Obama. Nadia Sawczenko byłaby częścią tego wielkiego dealu – twierdzi w rozmowie z Jędrzejem Bieleckim adwokat ukraińskiej deputowanej i jeden z liderów demokratycznej opozycji w Rosji.
"Rzeczpospolita": W marcu Nadia Sawczenko prowadziła głodówkę. Jak się teraz czuje?
Mark Fejgin: Dobrze. Została niedawno przewieziona do więzienia w Nowoczerkasku niedaleko Rostowa. Podoba jej się bardziej niż w Moskwie, bo jest tam osadzonych wielu Ukraińców. To miejsce blisko ukraińskiej granicy. Rodzina może ją też regularnie odwiedzać.
Siedzi z kryminalistami czy więźniami politycznymi?
To jest więzienie dla przestępców pospolitych, ale Nadia jest osadzona w oddzielnej celi. Ma szczególne prawa, jest gwiazdą, zna ją cały świat, to bohaterka Ukrainy. Dlatego Moskwa wydała nakaz, aby obchodzić się z nią bardzo dobrze. Rosyjska władza jest grubiańska, cyniczna. Ale w takich przypadkach chce wykazać, że teoretycznie przestrzega przepisów. Ponadto Władimir Putin wie, że jeśli coś się z nią stanie, jeśli umrze, dla Rosji będzie to ogromna strata wizerunkowa podobnie jak w przypadku strącenia przez separatystów malezyjskiego samolotu. Spotkałem się z komendantem więzienia i zapewnił mnie, że włos jej z głowy nie spadnie. Przyznał, że obawia się polityki, że to nadzwyczajna sytuacja dla tego liczącego 200 lat więzienia. Ale na razie ze zdrowiem Nadii jest wszystko w porządku, choć niedawno przejechała tysiąc kilometrów z Moskwy do Rostowa pociągiem, co zajęło dwa tygodnie. Ale w Rosji wciąż jest taka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta