Posłowie rozgrzeszeni
Prokuratura w Ostrowie Wlkp. uznała, że posłowie PO mogli nie mieć świadomości, że łamane są procedury, ale odtworzony w postępowaniu przebieg wydarzeń wskazuje, że politykom powinny się zapalić ostrzegawcze lampki.
„Rzeczpospolita" poznała uzasadnienie umorzenia głośnego śledztwa dotyczącego okoliczności, w jakich posłowie PO Cezary Grabarczyk i PiS Dariusz Seliga uzyskali pozwolenie na broń.
Na egzaminie panowała familiarna atmosfera, opłaty za postępowanie zamiast posłów do banku poszli uiścić podwładni komendanta policji, w protokołach sfałszowano daty egzaminu ze strzelania.
W tym samym czasie policjant, który nadzorował sprawę, starał się o stanowisko w państwowej spółce.