Uchodźcy na pokolenia
Nikt w Brukseli nie ma pomysłu, jak powstrzymać bezprecedensową falę imigrantów szturmujących Unię Europejską. Zalew uchodźców będzie więc trwał przez wiele lat, aż zmieni Stary Kontynent nie do poznania – pisze publicysta „Rzeczpospolitej".
Jędrzej Bielecki
Wysoki rangą urzędnik Komisji Europejskiej zajmujący się współpracą z krajami arabskimi opowiada historię sprzed 21 lat: – W 1994 r. spotkałem się w Bonn z doradcą ds. zagranicznych kanclerza Kohla. Próbowałem go przekonać do włączenia się Niemiec do tzw. procesu z Barcelony, pomysłu współpracy z krajami Maghrebu. A ten mi mówi: „Co? Znowu Francuzi chcą wykorzystać niemieckie pieniądze na swoje dawne kolonie? Nigdy!". Takie rozumowanie pozostało w większości Europy do dziś – dodaje.
W czerwcu kanclerz Merkel niespodziewanie odkryła, że to, co się dzieje na przeciwległym brzegu Morza Śródziemnego, to jednak nie jest daleki, obcy świat. Właśnie wtedy ruszyła w kierunku Niemiec bezprecedensowa fala zdesperowanych uchodźców. Nagle rządzący w Berlinie odkryli, że globalizacja nie sprowadza się do możliwości sprzedaży samochodów na całym świecie i prowadzenia operacji finansowych w skali planety, ale ma też drugą stronę: łatwość przemieszczania się ludzi z krajów Trzeciego Świata, którzy chcą wreszcie żyć tak, jak to widzą na ekranach telewizorów i komputerów.
Przebudzenie niemieckich i szerzej zachodnich polityków jest brutalne. – U wrót Europy czeka 20 milionów uchodźców, osób, które zostały wyrzucone z własnych domów – ostrzegał w minionym tygodniu komisarz ds....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta