Finansjera zrzuci się na rozwój
Wyborcze obietnice PiS mają sfinansować wyższe wpływy z VAT oraz dwa nowe podatki. W partii trwa jednak dyskusja, jak miałyby one wyglądać.
ANNA CIEŚLAK-WRÓBLEWSKA
W sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński, a w piątek wieczorem szef rady programowej PiS prof. Piotr Gliński wraz z ekspertami przybliżali ich koncepcję rozwoju gospodarczego na następnych kilka lat.
PiS chce przede wszystkim postawić na wzmocnienie popytu wewnętrznego i inwestycji – zarówno prywatnych, jak i publicznych. – Dzisiaj udział inwestycji stanowi 20 proc. PKB. Ale to niewiele. Polska powinna mieć ten poziom znacznie wyższy – mówił prezes Kaczyński w Poznaniu na spotkaniu z Akademickim Klubem Obywatelskim. W tym kontekście wspominał o lepszym wykorzystaniu funduszy UE, ale także programu Polskie Inwestycje Rozwojowe oraz środków zgromadzonych przez przedsiębiorstwa.
Obudzić popyt
– Rozwój oparty na niższych płacach jest zabójczy i chyba już się w Polsce skończył – mówił też prof. Gliński na spotkaniu z grupą przedsiębiorców w Warszawie. – Nie ruszymy gospodarki inaczej niż przez popyt. Stąd m.in. nasze pomysły społeczne, takie jak wyższa kwota wolna od podatku czy 500 zł dodatku na dziecko. Da to ludziom więcej pieniędzy, pobudzi więc popyt – przekonywał. I podkreślał, że wartość wynagrodzeń Polaków w stosunku do PKB jest najniższa wśród krajów UE.
Realizacja programu gospodarczego PiS, zwłaszcza w tej części społecznej, jest jednak bardzo kosztowna. PiS liczy, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta