Podatek może uderzyć rykoszetem w małe sklepy
Rozmowa | Jacek Owczarek, członek zarządu Grupy Eurocash.
Ekspansja sieci wielkopowierzchniowych, w szczególności dyskontów, od wielu lat zmniejsza udziały rynkowe handlu tradycyjnego w Polsce. Tymczasem przedstawiony projekt podatku od handlu wielkopowierzchniowego spotkał się z krytyką nie tylko przedstawicieli hipermarketów czy dyskontów, lecz również mniejszych sklepów. Dlaczego?
Jacek Owczarek: Założeniem planowanego podatku miało być opodatkowanie sklepów wielkopowierzchniowych i jednocześnie ochrona mniejszych sklepów oraz rozwój rynku handlu tradycyjnego. Jednak realizacja tego projektu zawierającego kryterium powierzchni – wbrew intencjom projektodawców - dla większości drobnego handlu może być zabójcza. Przyjęty w projekcie bardzo niski pułap opodatkowania, a więc 250 mkw. powierzchni sklepu i powierzchni magazynowej, objąłby wprost znaczną liczbę średnich polskich sklepów detalicznych (wg. naszych wstępnych szacunków ok. 15-20 proc. niezależnych sklepów w Polsce).
Ale to nie koniec. Stracić mogą na tym także prowadzący najmniejsze sklepy.
Jak to? Przecież mniejsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta