Obama popełnił błąd
Yosef Kuperwasser | Iran jest groźniejszy od Państwa Islamskiego. Amerykanie absolutnie nie powinni podejmować z nim współpracy – mówi Jędrzejowi Bieleckiemu były szef wywiadu armii Izraela.
Rz: Stracenie przez Saudyjczyków szyickiego przywódcy szejka Nimra an-Nimra doprowadziło do największego wzrostu napięcia między Arabią Saudyjską a Iranem od dziesięcioleci. Dlaczego?
To tylko iskra, która wznieciła na nowo pożar. Rywalizacja między sunnitami a szyitami trwa przecież od VII wieku. Dziś przybrała całkowicie nowy wymiar. Arabia Saudyjska stanęła na czele obozu pragmatycznych krajów Bliskiego Wschodu, w skład którego wchodzą także pozostałe monarchie Zatoki Perskiej, Egipt, Jordania. Iran przewodzi obozowi radykalnemu. Wśród 47 osób, które stracili Saudyjczycy, byli ludzie działający na rzecz tych radykałów. Owszem, Saudyjczycy kierują się fundamentalną interpretacją islamu, ale nie dążą do przebudowy świata. Są wręcz czynnikiem stabilizującym obecny porządek. Iran odwrotnie: dąży do światowej islamskiej rewolucji.
Arabia Saudyjska wydaje na obronę wielokrotnie więcej niż Iran. Ale z Iranem przegrywa w Iraku, Syrii, Jemenie. Czemu?
To w znacznym stopniu wina Ameryki i zachodniej Europy, które postawiły na Bliskim Wschodzie na radykałów, nie tylko szyickich, ale także sunnickich. Taki jest przecież sens umowy o zniesieniu sankcji w zamian za wstrzymanie programu atomowego, jaką Obama zawarł z Iranem.
Po co Barack Obama miałby wspierać radykałów?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta