Jemen. Będzie jeszcze gorzej
Tylko w Syrii trwa bardziej krwawa wojna. O tej w Jemenie prawie się nie mówi. Ale to się zmieni.
Zmieni się, bo tutaj rozgrywa się najważniejsze starcie między wrogimi muzułmańskimi potęgami – sunnicką Arabią Saudyjską i szyickim Iranem. W zastępstwie bezpośredniego konfliktu rozgrywa się na terenie tego najbiedniejszego kraju arabskiego.
Przypominającego Syrię jeszcze pod jednym względem – liczby ugrupowań zaangażowanych w konflikt, raz ze sobą współpracujących, a raz się zwalczających. W wojnie domowej, przede wszystkim w zeszłym roku, zginęło prawie 6 tys. ludzi, połowa z nich to cywile.
Na razie główna linia podziału przebiega między proirańskim rebeliatami Huti (których wyróżnia zajdytyzm – stara lokalna odmiana szyizmu) a sunnitami, z których najważniejszy jest uznawany przez międzynarodową społeczność rząd prezydenta Hadiego. Ale w grze są tu także dżihadyści z Al-Kaidy i z tzw. Państwa Islamskiego, silna gałąź Bractwa Muzułmańskiego, separatyści z południa, klany oraz były prezydent Saleh, obecnie współpracujący z Hutimi.
Tereny kontrolowane od półtora roku przez Hutich bombarduje koalicja państw sunnickich pod wodzą sąsiedniej Arabii Saudyjskiej (popierana przez USA). A Huti mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta