Niemcy. Brutalny atak na kobiety. Czy to uchodźcy?
Niemcy dowiedzieli się z opóźnieniem, że w sylwestra mnóstwo kobiet było molestowanych w Kolonii.
Sprawa staje się najpoważniejszą próbą dla polityki imigracyjnej rządu Angeli Merkel, bo sprawcy nie byli Niemcami. Na dodatek pojawiają się podejrzenia o cenzurze narzuconej przez władze. Główne media milczały przez kilka dni. Telewizja publiczna ZDF przeprosiła za to, że „źle doceniła" sytuację.
„To był horror" – opisywały kobiety, które przyszły witać Nowy Rok na plac między dworcem głównym i katedrą w Kolonii, milionowym mieście, największym w Nadrenii Północnej-Westfalii, a zostały zaatakowane przez tłum żądnych seksu młodych mężczyzn. Często pijanych. Było ich według różnych szacunków od 400 do tysiąca (tę drugą liczbę podaje kolońska prasa, ale zaprzecza jej szef policji).
Pochodzili, jak się oficjalnie podaje, z Afryki Północnej. Kobiety wyzywali od dziwek, w wulgarny sposób namawiali je do współżycia, okradali, były też przypadki pobicia. Napadnięte opisywały potem, że otaczały je grupy kilkudziesięciu mężczyzn, zrywali z nich rajstopy, a czasem i majtki.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta