Polacy spragnieni piwnej niszy
Rewolucja na rynku piwa nabiera rozpędu. Na popularności będą zyskiwać produkty browarów rzemieślniczych. Ucierpią na tym masowe lagery.
Beata Drewnowska
Niespełna 320 mln litrów piw z browarów rzemieślniczych kupią Polacy w 2020 r. – prognozuje firma PwC. To ponaddwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku. Oznacza to, że za cztery lata ponad 7 proc. piw sprzedanych w naszym kraju pochodzić będzie z niszowych warzelni. Jeszcze w 2010 r. ich udziały nie przekraczały 2 proc.
Piwni rzemieślnicy wykorzystują modę na piwa inne niż masowe lagery, którymi po latach szybkiego rozwoju nasycili się Polacy.
– Rosnący popyt na piwa niestandardowe spowodował, że małe i mikrobrowary zaczęły pojawiać się w Polsce jak grzyby po deszczu – mówi Michał Bliźniak, ekspert PwC. – W ciągu ostatnich kilku lat ich liczba się podwoiła do ponad 130, a następne 70 jest w trakcie budowy – dodaje.
Cola na ratunek
Ekspansja małych warzelni nie pozostanie bez wpływu na czołowe firmy piwowarskie, czyli Kompanię Piwowarską, Grupę Żywiec i Carlsberg Polska należące do międzynarodowych koncernów.
– Małe browary mocno wpływają na postrzeganie kategorii piwa przez konsumentów – uważa Maciej Chołdrych, właściciel firmy Piwoznawcy.pl. – Z czasem piwowarstwo rzemieślnicze może wręcz zawalczyć o większą część rynku. Tym bardziej że Polacy cenią sobie produkty regionalne i trend slow food – dodaje.
Efekty zmian już widać. – Trzech największych graczy kontrolujących rynek od wielu lat zaczęło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta