Trump już blokuje wolny handel przez Atlantyk
Kandydaci w wyborach prezydenckich prześcigają się w forsowaniu protekcjonizmu. Zawarcie Transatlantyckiego Partnerstwa na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP) staje się coraz mniej realne.
Czas goni. Jeśli trwające od dwóch i pół roku rokowania nie zostaną zakończone jesienią, nie podpisze ich Barack Obama. A jego następca może się okazać zdecydowanym przeciwnikiem porozumienia o połączeniu Unii i Ameryki w jeden wspólny rynek. Obecny prezydent wyprowadza się z Białego Domu w styczniu.
– Zaplanowaliśmy kluczowe rundy negocjacji na kwiecień i lipiec. Staramy się przyspieszyć rokowania. Porozumienie jeszcze w tym roku jest wciąż możliwe – przekonywała w ub. tygodniu komisarz ds. handlu Unii Cecilia Malmström.
TTIP miałby zwiększyć dochód narodowy zarówno USA, jak i UE o ok. 100 mld euro rocznie. To byłby potężny impuls do wzrostu europejskiej i amerykańskiej gospodarki w sytuacji, gdy Chiny coraz mocniej spowalniają.
Jednak czołowi reprezentanci Kongresu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta