Więcej pieniędzy, lepsza kontrola
Konstanty radziwiłł | Minister zdrowia zapowiada podniesienie nakładów na lecznictwo do poziomu 6 proc. PKB.
Rz: Likwidacja NFZ jest już przesądzona. Ale czemu ma to służyć? Co pacjenci będą mieć z finansowania służby zdrowia bezpośrednio przez budżet państwa?
Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia: Przede wszystkim chodzi o zapewnienie dostępu do publicznej służby zdrowia wszystkim, którzy tego potrzebują. Niestety, w tej chwili tak nie jest. Około 2,5 mln Polaków nie płaci składek na NFZ. W ubiegłym roku prawie pół miliona osób przyszło do lekarza i dowiedziało się, że nie dostanie darmowej pomocy. To realny problem, bo przecież najczęściej są to niezamożni ludzie. Ubezpieczenia nie mają choćby młodzi, pracujący na umowach o dzieło. System składek na NFZ doprowadził do stworzenia przed nimi bariery w dostępie do leczenia.
Sądzi pan, że sprawiedliwe jest wprowadzenie zasady, że płacący i niepłacący składek mają taki sam dostęp do świadczeń medycznych?
Chcę polemizować z tym, że są tacy, którzy nie płacą na służbę zdrowia. Oni nie płacą składki na NFZ. Ale płacą podatki, choćby VAT – podczas zakupów. A wydatki służby zdrowia to nie tylko pieniądze z ubezpieczenia, ale też z budżetu, a więc z podatków. Utrudnienie nieubezpieczonym dostępu do lekarza pierwszego kontaktu jest nie tylko niesolidarne i niezgodne z konstytucją. Jest także kosztowne. Jeśli zapadną na cięższe choroby, to trafią do szpitala. Prawdopodobnie nigdy z nich nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta