Powinno być lepiej niż w Londynie
100 dni do Rio | Trwają jeszcze olimpijskie kwalifikacje, ale już dziś mamy prawo liczyć, że to będą dla Polski dobre igrzyska. Są też powody, by spodziewać się mniej dopingu, więcej czystych emocji, którym nie zagrozi nawet wirus Zika.
Kolejna debata „Rzeczpospolitej" i TVP Sport pod hasłem „Kondycja polskiego sportu 2016" wypadła na 99 dni przed otwarciem igrzysk w Rio de Janeiro. Ta okoliczność kazała od razu pytać gości o prognozy olimpijskie dotyczące zarówno reprezentacji Polski, jak i sportu międzynarodowego.
Minister sportu i turystyki Witold Bańka zastrzegł, że jego optymizm nie wynika z obowiązku i pozycji, tylko bierze się z faktów. – Reprezentacja olimpijska, związki sportowe i sami zawodnicy nie mają powodów do narzekań. Do resortu nie płyną sygnały o trudnościach, tym bardziej że środki finansowe udało się im przekazać w najszybszym w historii terminie. Monitorujemy stan przygotowań, jesteśmy blisko sportowców i wiemy, że jest dobrze, przede wszystkim dlatego, że kandydaci do startu w igrzyskach są zdrowi. Pozostaje czekać i liczyć, że do 128 osób mających kwalifikację dołączą następne. Liczymy na 230 osób w Rio – mówił minister, dodając, że wielkich wpadek na drodze do Rio nie było, jest tylko żal, że nie udało się piłkarkom ręcznym i medaliście z Londynu, zapaśnikowi Damianowi Janikowskiemu.
Minister Bańka nie wycofał się z opinii, że na bardzo dobrą ocenę polscy sportowcy zasłużą, jeśli zdobędą w Brazylii 14 medali. – Jeśli będzie więcej, będzie wspaniale –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta