Na renomę pracuje się długo
Andrzej Kalwas | Lada dzień na rynek usług prawnych wkroczą kolejne tysiące młodych adwokatów i radców prawnych. O tym, jak sobie poradzić na początku kariery i czy warto od razu zakładać własną kancelarię, opowiada radca prawny, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny oraz były prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, w rozmowie z Agatą Łukaszewicz.
Rz: Panie mecenasie, ma pan za sobą wiele lat zawodowego życia. Jak w tym czasie zmieniał się zawód radcy prawnego?
Andrzej Kalwas: Rzeczywiście rocznica jest okrągła. 80 lat życia, 50 lat w zawodzie radcy prawnego. Zaczynałem w 1965 roku, koniec aplikacji, zdany egzamin zawodowy, praktyka w sądach i państwowym arbitrażu gospodarczym, pierwsza praca jako radca prawny w Warszawskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego Kablobeton. To jednak były inne czasy, miałem mentora, od którego uczyłem się nie tylko zawodu, ale i przejmowałem dobre obyczaje i nawyki zawodowe. Jestem współtwórcą samorządu radcowskiego w 1983 roku, ale był to samorząd z ograniczonymi kompetencjami. Radcowie prawni mogli pracować tylko na umowach o pracę, samorząd nie miał uprawnień do prowadzenia aplikacji, wpisywania na listę radców itp. Tak więc początki były bardzo trudne, ale daliśmy radę.
Mieliśmy dużo wrogów. Takim przeciwnikiem naszego samorządu był Państwowy Arbitraż Gospodarczy i jego prezes, który nieustannie z nami walczył.
A teraz, całkiem niedawno, radcowie prawni dostali prawo do występowania w sprawach karnych. To dobry kierunek?
Bardzo dobry. Bardzo często bowiem wątki karne występują przy wykonywaniu pomocy prawnej dla sfery gospodarczej naszych klientów. Radcowie prawni, ciągle walcząc, zdobywali kolejne uprawnienia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta