Nic do ukrycia
Nic do ukrycia
Jeden z niemieckich podatników, który rozliczał się wczoraj w urzędzie skarbowym w Norymberdze, postanowił zademonstrować przeciwko zbyt wysokim - jego zdaniem -- podatkom w tym kraju. Kiedy urzędniczki odebrały od niego wypełnione dokumenty, 34-letni mieszkaniec tego miasta rozebrał się do naga, a ubranie również położył na kontuarze. Tym samym wykazał, że nie tylko nie ma nic do ukrycia przed niemieckim fiskusem, ale że po opłaceniu podatków został nagusieńki.
Ten pomysł może sprawdzać się również w Polsce. Podatki płacimy wysokie i protesty wydają się całkowicie uzasadnione. Nie zachęca tylko do takiego wyrażania sprzeciwu pogoda. Zazwyczaj do końca kwietnia jest chłodno i rozbierając się do naga w miejscu publicznym można się przeziębić. Ale i tu jest wyjście. Rok 1997 jest pierwszym, kiedy możemy od kwoty podatku odliczyć koszty leczenia. Trzeba tylko pamiętać, że lekarz musi nam wystawić wszystkie stosowne zaświadczenia.
D. W.