Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

13 grudnia. Interpretacja heroiczna, tragiczna, nostalgiczna

09 grudnia 2016 | Rzecz o historii | Bogusław Chrabota
autor zdjęcia: Wojtek Laski
źródło: EAST NEWS

Richard Pipes wspominał na łamach „Rzeczpospolitej" przed laty, że stan wojenny zaskoczył Amerykanów.

Mimo iż CIA posiadała raport Kuklińskiego, ani Ronald Reagan, ani jego otoczenie nie byli dostatecznie o nim poinformowani. Dlaczego? Prawdopodobnie eksperci nie dowierzali, że Sowieci zostawią zdławienie kontrrewolucji w Polsce Jaruzelskiemu. Taka zresztą była dotychczasowa logika Moskwy. W przypadkach realnego zagrożenia interesów ZSRR czerwoni generałowie zwykli byli przejmować sprawy w swoje ręce. Dlatego na ulicach Berlina, Budapesztu i Pragi dowodzili i strzelali Sowieci. Polska była jednak inna.

Kreml świetnie pamiętał Powstanie Warszawskie, ale również rok 1968 w Warszawie i 1970 na Wybrzeżu. Z jednej strony bano się więc „drugiego Afganistanu", z drugiej zakładano, że polscy towarzysze „jeśli chcą, to potrafią". Bo rzeczywiście potrafili. Stan wojenny był realnym dowodem, że ekipa w mundurach jest w stanie spacyfikować 10 milionów buntowników. Wróćmy jednak na chwilę do Białego Domu A.D. 1981. Pierwsze wieści z Polski nie budzą...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10620

Wydanie: 10620

Spis treści
Zamów abonament