Europejscy wizjonerzy
Khan i Kaczyński się różnią, ale łączy ich to, że – inaczej niż brukselscy biurokraci – uczestniczą w realnej polityce – pisze publicysta „Rzeczpospolitej".
Jeszcze kilka lat temu dość powszechne było w Polsce przekonanie, że Jarosław Kaczyński pozostanie do końca swoich dni staczającym się na polityczny margines przywódcą wiecznej opozycji. Sytuacja zdążyła się jednak odwrócić i partia Kaczyńskiego dzierży nad Wisłą niepodzielnie władzę.
Przeciwnicy PiS mogli się przez jakiś czas pocieszać, że ugrupowanie to wprawdzie omamiło wyborców, ale w wielkim świecie jego notowania pikują w dół. Przejawem tego miałoby być choćby wszczęcie przez Komisję Europejską kontroli praworządności w Polsce w związku z awanturą wokół Trybunału...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta