Kardiolodzy biją na alarm
Przyszły rok może być najgorszym od ćwierć wieku dla polskiej służby zdrowia – ostrzegają lekarze. Nikłe są szanse, by od 1 stycznia ruszył program kompleksowej opieki kardiologicznej. A to może zwiększyć śmiertelność Polaków. PIOTR GÓRSKI
Polska kardiologia interwencyjna, która przez wiele lat stawiana była za wzór innym dziedzinom medycyny, teraz jest na zakręcie. Dzięki nowoczesnym technikom udało się zmniejszyć śmiertelność w ostrych stanach wieńcowych, ale jednocześnie w tym roku radykalnie obniżono wyceny tych świadczeń, co spowodowało, że szpitale zaczęły się zadłużać. Nadal też szwankuje prewencja i opieka poszpitalna, co powoduje, że choroby układu sercowego wciąż są głównym zabójcą Polaków. Ministerstwo przygotowało projekt tak zwanej opieki koordynowanej i kompleksowej w kardiologii, informując, że w ślad za tym pójdą pieniądze rekompensujące obniżone wyceny.
Tymczasem – jak alarmują eksperci – nic w tej dziedzinie nie jest przygotowane i wprowadzenie tego planu od 1 stycznia wydaje się nierealne. To z kolei może rozpocząć burzenie sprawnie działającego systemu związanego z kardiologią interwencyjną. Eksperci alarmują, że przyszły rok może być najgorszym pod względem sytuacji finansowej od wielu lat.
O wyzwaniach stojących przed branżą rozmawiali uczestnicy debaty „Jak powinna wyglądać opieka kompleksowa w kardiologii? Propozycje i perspektywy z punktu widzenia Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, świadczeniodawców publicznych i niepublicznych". Przy jednym stole zasiedli najwybitniejsi polscy kardiolodzy oraz decydenci....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta