Postanowiłem pomóc ministrowi
Problem alimentów jest nierozwiązany od lat. Tworzenie i przestrzeganie prawa leży w gestii Ministerstwa Sprawiedliwości i to ono jest odpowiedzialne za przygotowanie dobrych przepisów prawa.
Zaczynając od kwestii poruszonej w ubiegłym tygodniu o bezsensownym przepisie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który do ustalania wysokości alimentów nakazuje sędziom brać możliwości zarobkowe zobowiązanego(ej), a nie dochód, którym dysponuje, aż po nieściągalność i kuriozalne przepisy o karaniu za niepłacenie alimentów już po trzech miesiącach zaległości bez względu na powody. Co się dziwić pretensjom skazanych do sędziów, że stosują prawo takie jakie jest, czyli złe!
Według ministra sprawiedliwości najlepszą formą ściągania alimentów jest straszenie więzieniem. Mało, że państwo płaci za zobowiązanego z Funduszu Alimentacyjnego, to jeszcze zamknięcie dłużnika kosztuje budżet państwa, czyli wszystkich Polaków, dodatkowe trzy tysiące złotych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta