„Polskie obozy” – wadliwy kod pamięci
Walka z niemieckimi mediami zniekształcającymi historię II wojny światowej przestała być inicjatywą garstki „fanatyków"
Procesy wytoczone niemieckim dziennikarzom za „polskie obozy" przebiegały w atmosferze walki o „wspólną sprawę". Czy procedowany w parlamencie projekt ustawy mającej zwalczać wadliwe kody pamięci zamiast być obiektem krytyki może stać się „wspólnym dziełem"?
Kamienie milowe
Złożenie w 2009 r. przez Zbigniewa Osewskiego z pomocą prawników Stowarzyszenia Patria Nostra pozwu przeciwko redakcji „Die Welt" za określenie przymiotnikiem „polski" obozu koncentracyjnego w Majdanku w większym stopniu było wyrazem frustracji wobec indolencji państwa w przeciwdziałaniu podobnym niegodziwościom, w mniejszym – wiarą w uzyskanie pozytywnego wyroku.
Po blisko siedmiu latach procesu zostało wydane niezwykle ważne orzeczenie, stanowiące kamień milowy w prawnej walce przeciwko fałszowaniu pamięci o sprawcach obozów zagłady. Co prawda Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 31 marca 2016 r. (I ACa 971/15) oddalił w zasadniczej części apelację, uznając oddalenie przez Sąd Okręgowy w Warszawie pozwu za prawidłowe. Rozstrzygnął jednak o słuszności roszczenia powoda co do zasady, kwestionując jedynie zakres i sposób rekompensaty za naruszenie wskazanych w pozwie dóbr osobistych, tj. tożsamości narodowej i godności narodowej. Uznał, że dobrowolne, publiczne przeprosiny skierowane do wszystkich Polaków są wystarczające.
Jeszcze szerszym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta