Prometeusz z gasnącym knotem
Nasze problemy wewnętrzne odbijają się również na wschodzie.
Pod koniec ubiegłego roku w Polsce zaczęły się dziać rzeczy, które zdumiały większość świadomych prawnie obywateli. Wówczas odezwał się do mnie kolega z Kijowa, jeden ze zdolniejszych ukraińskich prawników młodego pokolenia: „Myślałem, że to Ukraina ma naśladować Polskę, a nie Polska Ukrainę". W jakimś sensie trafił w sedno. W tym tygodniu odezwał się znowu. Głosowanie parlamentarne przeprowadzone w chaosie i bez obecności opozycji musiało mu przypomnieć styczeń 2014 r., kiedy posłowie z partii Janukowycza w jarmarczny sposób próbowali zapewnić „legalność" reżimowi za pomocą tzw. ustaw dyktatorskich mających spacyfikować Majdan.
Znowu przedmurze
Nieustannie wzrastająca liczba studentów z Ukrainy i Białorusi zauważyć się dała również na wydziałach prawa i administracji naszych uczelni. Możliwość prowadzenia zajęć w grupach, w których obecność gości zza wschodniej granicy jest bardzo wyraźna, to dla mnie okoliczność bardzo szczególna. Jako potomek Ukraińców wysiedlonych z terenów południowo-wschodniej Polski w akcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta