System zadaniowy zamiast ścisłej kontroli efektywności
W zadaniowym czasie pracy szef wyznacza konkretne czynności do wykonania oraz ustala – po konsultacji z pracownikiem – przewidziany na to czas. Pracujące w nim osoby rozlicza się z wykonanych zadań, a nie z przepracowanych godzin. To zatrudniony decyduje, kiedy, w jakiej kolejności i z jakimi przerwami będzie je realizował, mając niespotykaną w pozostałych systemach swobodę.
Ten typ organizacji czasu pracy nie wymaga prowadzenia ewidencji przepracowanych godzin. Nie oznacza to jednak, że „zadaniowców" nie obowiązują normy czasu pracy, tj. 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w średnio pięciodniowym tygodniu pracy w okresie rozliczeniowym.
Co z nadgodzinami
Wśród pracowników i pracodawców krąży mit, jakoby system zadaniowy wyłączał pracę w nadgodzinach. To fikcja. Natomiast faktem jest, że dochodzenie przez „zadaniowca" świadczeń z tytułu pracy nadliczbowej nie jest takie proste. Musi wykazać, że niemożliwe było wykonanie nałożonych na niego zadań w normalnym czasie.
W tym zakresie należy się kierować miernikiem obiektywnym. Okoliczność, że któryś z „zadaniowców" nie jest w stanie wykonać czynności w zakresie obowiązujących go norm z uwagi na własną nieporadność i kiepską wydajność, nie oznacza jeszcze pracy w godzinach nadliczbowych. Droga do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta