Inflacja nie zaskoczyła
Środowe kalendarium obfitowało w dane o inflacji konsumenckiej. Poznaliśmy zmiany cen w Niemczech, strefie euro i USA. W każdym przypadku odczyt był zgodny z prognozami, dlatego nie miał większego wpływu na notowania.
Po południu euro traciło do dolara 0,2 proc. i wyceniane było na 1,0693 dol. Najsilniejszą walutą na świecie był namibijski dolar, a najsłabszą wirtualny bitcoin. Ta pierwsza zyskiwała ponad 1 proc. wobec głównych walut, a druga pozostaje w układzie korekty, tracąc od 4 stycznia już 25 proc.
W relacji do złotego dolar drożał o 0,2 proc., do 4,0809 zł, a euro oscylowało przy 4,3646 zł.
Na rynkach długu doszło do wzrostu rentowności. Największy, o ponad 3,5 proc., odnotowały dziesięciolatki francuskie. Rentowność polskich wzrosła do 3,624 proc. Na środowy wieczór zaplanowano wystąpienie szefowej Fedu Janet Yellen, które mogło wpływać na późniejszy przebieg notowań. —pz