A biegli wciąż czekają
Od tygodni trwa burza wokół wielkiej reformy sądownictwa. Brak niektórych uregulowań przeszkadza w wymierzaniu sprawiedliwości. Są ważniejsze niż rewolucja w Krajowej Radzie Sądownictwa.
agata łukaszewicz
Instytut Wymiaru Sprawiedliwości przyjrzał się pracy biegłych sądowych. Raport ma pomóc w przygotowywaniu reformy ich zawodu. A jest co zmieniać. Niezadowolone są bowiem obie strony. Prezesi sądów i sędziowie narzekają na jakość opinii i przewlekłość w ich przygotowywaniu. Eksperci wytykają marne wynagrodzenia i opieszałość w wypłacaniu wynagrodzeń za opinie.
Problem jest stary jak świat. Od dziesięciu lat niemal każdy kolejny minister sprawiedliwości zapowiada reformę u biegłych. Powstają nawet kolejne projekty, które potem kończą w szufladzie. Tym razem może być podobnie. O projekcie nowej ustawy o biegłych przygotowanej przez resort kierowany przez Zbigniewa Ziobrę głośno było kilka miesięcy temu. Od tamtej pory cisza. Eksperci liczą na to, że kolejne raporty i badania, które wyraźnie pokazują, że brak nowych regulacji dla biegłych jest powodem przewlekłości wielu procesów, przyniosą w końcu dobry skutek. Na tę reformę czekają też obywatele.