Jak szybko jechała Szydło
Rozbite w Oświęcimiu audi, warte ok. 2,5 mln zł, nawet po remoncie nie wróci do jazdy z VIP-ami.
Limuzyna, którą 10 lutego poruszała się premier Beata Szydło, tuż przed kolizją mogła gnać po ulicach Oświęcimia z prędkością nawet 90 km/h.
Z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że rejestratory, które na zlecenie prokuratury zbadał biegły, wykazały, iż kierowca audi wcisnął hamulec, gdy na liczniku było 85 km/h. Szacuje się, że czas, jaki mija pomiędzy zdjęciem nogi z gazu a naciśnięciem hamulca, wynosi ok. 1,5 sekundy. A to pozwala zakładać, że tuż przed hamowaniem samochód jechał szybciej.
Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji, dzień po wypadku zapewniał, że kolumna aut poruszała się z godnie z przepisami, z prędkością ok. 50 km/h – takie ograniczenie obowiązywało na ulicy, gdzie doszło do zdarzenia.
– To, że w chwili podjęcia manewru hamowania licznik wskazywał więcej, nie wyklucza faktu, iż samochód przemierzał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta