Frustrujące wybory
Kilkaset tysięcy pustych kartek wrzucanych do urn to całkiem czytelne sygnały. Jednak remedium na problemy samorządu nie są wcale mityczne JOW-y – oceniają socjolodzy.
Do wyborów samorządowych został rok z okładem – to ostatni moment, by zwrócić uwagę na towarzyszące im głębokie problemy. Inne jednak niż te, które najbardziej rzucały się w oczy w wyborach 2014 r. Problem systemu informatycznego został już najwyraźniej rozwiązany. Co do „efektu książeczki", to znamy już jego główne przyczyny. Sejm i PKW przedstawiły tu środki zaradcze – nowy wzór kart do głosowania i kampania informacyjna. Pozostaje pytanie, czy rzeczywiście istotnie zmieni to zachowania wyborców, dla których wybory samorządowe są jedynymi, w których biorą udział. Nie ma natomiast wątpliwości, że deprymująca liczba głosów nieważnych ma też przyczyny inne niż zmylenie książeczką. One nie znikną na pewno, bowiem źródła problemów tkwią znacznie głębiej – w samym pomyśle na samorządowy system wyborczy.
Wybory w tym systemie odbyły się już wystarczająco wiele razy, by dać okazję do pogłębionych badań i wystawić oceny, które nie są pochopne. Szczegółowe analizy pokazują, że system wyborczy stosowany w wyborach sejmików, rad powiatów i rad miast na prawach powiatu tworzy bardzo niezdrowy splot rywalizacji, który prowadzi do niskiej jakości przedstawicielstwa.
Każda ordynacja wyborcza to inny pomysł na to, jak rywale o publiczne urzędy mają być zachęceni do zostania przedstawicielami wyborców. Każda...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta