Trzecia władza
Czytam w prasie „opozycyjnej" – bo od pewnego czasu prasa jest albo prorządowa, albo opozycyjna i tylko się zamienia miejscami wraz ze zmianą w ławach rządowych – że planowane przez Zbigniewa Ziobrę zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa będą oznaczać „zielone światło dla rozprawy z przeciwnikami politycznymi PiS", bo ci „nie będą mogli już liczyć na to, że odwołując się do sądu od działań prokuratury i służb, znajdą tam prawo i sprawiedliwość". Jak to możliwe? Przecież do KRS będzie można wybrać członków spośród dotychczasowych sędziów! Czyżby ci, którzy dziś nimi są, byli źli? Czyżby PiS miał rację, że to podejrzane środowisko?
Czytam dalej, że „w liczącej 10 tys. osób społeczności sędziowskiej władza zapewne znajdzie także takich, którzy na łamaniu demokracji będą chcieli zrobić karierę". Przez 27 lat środowisko, które chce decydować samo o sobie, nie pozbyło się ze swoich szeregów tych, którzy dziś stanowią zagrożenie dla tego środowiska i dla państwa prawa? Co więcej, podejrzewam, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta