Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szczęśliwy trener z Wrocławia

26 maja 2017 | Życie Dolnego Śląska
autor zdjęcia: Julita Klocek
źródło: Rzeczpospolita

Kiedy myślę o igrzyskach w Tokio, wraca do mnie ból zmarnowanej szansy na medal. Moja osada była faworytem, a wszystko skończyło się fatalnie – mówi Kazimierz Naskręcki, nauczyciel wychowania fizycznego we wrocławskich szkołach i trener wioślarstwa.

Rz: Będąc zawodnikiem, zdobył pan 12 medali mistrzostw Polski, brąz mistrzostw Europy, uczestniczył w igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata. Dużo tego, a pan i tak za chwilę powie, że odczuwa niedosyt...

Kazimierz Naskręcki: Gdybym powiedział „niedosyt", to tak naprawdę nie powiedziałbym nic. Największe sportowe porażki, a nawet klęski, poniosłem w mistrzostwach świata w Lucernie w 1962 roku i dwa lata później podczas igrzysk w Tokio. Medale były na wyciągnięcie ręki. To był czas, gdy tworzyłem osadę razem z Marianem Siejkowskim. W Lucernie zgłoszono nas do dwóch konkurencji – dwójki ze sternikiem i bez sternika. Naszym trenerem był Teodor Kocerka. To był wielki zawodnik, medalista olimpijski i mistrzostw Europy, dwa razy zwyciężył w prestiżowych zawodach w Henley nad Tamizą. Na dwa tygodnie przed mistrzostwami mój partner, Siejkowski, w ogóle nie trenował. Najpierw miał kontuzję kolana, potem przeszedł zabieg, całej rehabilitacji już nie zdążył. Ponadto nasze finały odbywały się po sobie. W pierwszym – ze sternikiem – dopłynęliśmy do mety na czwartym miejscu. Wyszliśmy z wody, zmieniliśmy łódkę i kilka minut później płynęliśmy w drugim finale. I co my mieliśmy wtedy osiągnąć? Byliśmy w nim ostatni.

Co wydarzyło się w Tokio w finałowym wyścigu? Płynął pan ze wspomnianym Siejkowskim, sternikiem osady był Stanisław Kozera. W...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10759

Wydanie: 10759

Spis treści
Zamów abonament